“Polska konsekwentnie opowiadała się za modelem dywersyfikacji dostaw energii do Europy i tworzeniem realnej spójności energetycznej w naszym regionie. Dlatego kwestie energetyczne uczyniliśmy jednym z trzech filarów Inicjatywy Trójmorza skupiającej 12 państw regionu Europy Środkowo-Wschodniej.”
Tag: inwestycje
OZE poprawia jakość powietrza w kraju
Dzisiaj podstawą bezpieczeństwa energetycznego Polski jest węgiel. Jednak ze względu na pogarszający się stan powietrza musimy rozwijać także alternatywne źródła energii, w tym OZE.
OZE przyczynia się do ograniczenia emisji szkodliwych gazów i pyłów do atmosfery. Dzięki temu poprawia się jakość powietrza. Ponadto, wykorzystanie tego typu źródeł energii wspiera realizację zobowiązań unijnych wynikających z polityki klimatyczno-energetycznej. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej wspiera finansowo programy skierowane na rozwój odnawialnych źródeł energii w Polsce.
Minister środowiska Henryk Kowalczyk w rozmowie z Portalsamorządowy.pl podkreślał, że przyszłość w tym obszarze należy przede wszystkim do fotowoltaiki, biogazowni, energetyki wodnej oraz geotermii.
Ważne jest również to, aby wziąć pod uwagę, że różne lokalizacje w Polsce ze względu na swoją specyfikę, mają różny potencjał w zakresie form energetyki odnawialnej. Ostateczny wybór rodzaju OZE, które będzie najlepiej dostosowany i tym samym przyniesie największe korzyści, powinno pozostawić się władzom lokalnym, które najlepiej znają specyfikę danego regionu.
Elektromobilność zwiększa zapotrzebowanie na metale ziem rzadkich
Duże ilości materiałów ziem rzadkich są niezbędne do rozwoju elektromobilności, magazynowania energii oraz elektronicznych urządzeń mobilnych. Tutaj ogromną rolę pełni górnictwo tych minerałów. Europa jest daleko w tyle za Chinami, jeśli chodzi o inwestycje w ten obszar.
W związku z tym, że rozwój elektromobilności i technologii w odnawialnych źródłach energii ma ścisły związek z metalami ziem rzadkich, ich ceny w ostatnich pięciu latach (po nagłym spadku) nie zmieniały się. Natomiast im bardziej rośnie popularność turbin wiatrowych i pojazdów elektrycznych, codziennych elektronicznych gadżetów i urządzeń tym więcej metali ziem rzadkich jest potrzebnych.
Dla przykładu do wysokowydajnych akumulatorów niezbędnym materiałem jest kobalt. Wie o tym zarówno Japonia, Ameryka i Europa, jednak większość środków finansowych na nowe kopalnie kobaltu pochodzi od chińskich inwestorów. Jak wskazuje firma doradcza Bernstein Research firmy pochodzące z Chin wkrótce będą kontrolować około 3/4 nowych kopalni, a co za tym idzie prawie połowę światowej produkcji tego surowca. Co równie ważne, pozostała część dostaw kobaltu stanie się produktem ubocznym w kopalniach niklu i miedzi znajdujących się na całym świecie.
Jak wskazują analitycy użycie magnesów w pojazdach elektrycznych i turbinach wiatrowych spowoduje, że w ciągu najbliższych 10 lat wrośnie również popyt na neodym i tlenek praseodymu, nawet o 250%. Dlaczego? Przeciętny pojazd elektryczny wykorzystuje około kilograma więcej metali ziem rzadkich niż samochód spalinowy.
Należy jednak pamiętać, że istnieją także głosy za tym, że technologia oparta o metale ziem rzadkich, jest technologią przyszłości. Niestety zagraża również złożom i poddawana jest dużym wahaniom cen. Kilka lat temu panowała powszechna opinia, że silniki montowane w pojazdach elektrycznych będą raczej indukcyjne lub synchroniczne niż wyposażone w magnesy neodymowe.
Pierwsza rura Baltic Pipe w 2020 roku
W poniedziałek w Rzeszowie pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej wiceminister Piotr Naimski powiedział, że “pierwsza rura gazociągu Baltic Pipe zostanie zatopiona w 2020 r.”. Dzięki tej budowie do Polski można będzie sprowadzić rocznie 10 mld m3 gazu ziemnego ze złóż norweskich. Oznacza to, że łącznie z dostawami poprzez gazoport w Świnoujściu do naszego kraju trafi 16-17 mld m3 gazu.
Jak zauważa wiceminister Baltic Pipe to nie tylko„z punktu widzenia Polski”, ale też krajów Europy Środkowo-Wschodniej ważny element gospodarki gazowej. „Nasz region jest w pewnym sensie izolowany. Odbiorców w Polsce, na Słowacji w Czechach, na Węgrzech na Bałkanach otacza sieć jednego dostawcy, czyli Gazpromu”. Baltic Pipe może doprowadzić do zmiany obecnej sytuacji.
Idea połączenia naszego kraju z norweskimi złożami gazu, a właściwie złożami gazu na Morzu Północnym zrodziła się w 1992 r., kiedy to w styczniu 1992 r. Rosjanie obniżyli gwałtownie ciśnienie w gazociągu dostarczającym gaz do Polski. Wtedy, kraj musiał się zacząć rozglądać jak wyjść z jednostronnej zależności od rosyjskiego dostawcy.
Baltic Pipe to projekt, który jest najbardziej dojrzały spośród tych, w których uczestniczył wiceminister. Uważa, że jesteśmy najlepiej do niego przygotowani.
„Czas przeznaczony na budowę gazociągu wynosi dwa lata. Pierwsza rura będzie zatopiona w 2020 r. Harmonogram został zaplanowany z pewnym wyprzedzeniem, dlatego, że Bałtyk jest morzem niespokojnym. Może okazać się, że sezon, który pozwala na budowę może być skrócony” – podkreślał wiceminister. „Oprócz tego mamy swoją produkcję. Mamy nasze złoża gazu, które okazują się perspektywiczne. Ta produkcja gazu w Polsce ona będzie kontynuowana na poziomie 4-5 mld m sześć.” – dodał.
*Baltic Pipe (Gazociąg Bałtycki) to magistrala gazowa o przepustowości 10 mld metrów sześc., która miałaby połączyć systemy gazowe Polski i Danii, a przez to również gazociągi transportujące gaz ziemny ze złóż norweskich. Gazociąg Bałtycki jest wpisany na listę priorytetowych inwestycji energetycznych UE.
Pokrycie zapotrzebowania na węgiel wymaga zmniejszenia jego zużycia
Pokrycie zapotrzebowania na węgiel w energetyce zapewni jedynie jego mniejsze zużycie. Wpłynie to również pozytywnie na obniżenie emisji smogowej. Takiego zdania jest dr hab. inż Marek Ściążko – profesor Akademii Górniczo-Hutniczej. Pracownik naukowy wskazuje również, że scenariusze, które były przedstawione w rządowym Programie dla sektora górnictwa są mało prawdopodobne.
Kluczowy segment, dla którego trzeba planować spójność możliwości dostaw krajowych to energetyka zawodowa. Nasz kraj z jednej strony chce się uniezależnić energetycznie, jednakże bez importu nie ma szans na zaspokojenie potrzeb rynkowych. Plan rozwoju wydobycia powinien brać pod uwagę przyszłe koszty tego procesu, a nie skupiać się głównie na dostępności technicznej.
Model ESCO dla klientów PFI S.A.
Krótko o PFI
Polski Fundusz Innowacji S.A. (PFI) jest spółką powołaną przez grupę Investment Union do realizacji inwestycji typu venture capital. Spółka inwestuje na niepublicznym rynku kapitałowym, w celu osiągnięcia średnio- i długoterminowych zysków przyrostu wartości przedsiębiorstwa, przede wszystkim we wczesnych stadiach rozwoju firmy.
Strategia inwestycyjna PFI zakłada dokonywanie inwestycji w małe i średnie przedsiębiorstwa działające przede wszystkim w sektorze energetycznym oraz w dalszej kolejności w szeroko rozumianych nowych technologiach, tzn. w branżach określanych jako perspektywiczne i kluczowe dla XXI wieku.
PFI gwarantuje oszczędność energii
Dla współczesnych przedsiębiorstw, instytucji oraz jednostek realnym problemem są rosnące koszty energii. Wliczone są w nie opłaty za ogrzewanie, klimatyzację czy inne media. Niestety w większości przypadków pochłaniają one w całości środki budżetowe, które mogłyby być przeznaczone na inwestycje zmniejszające energochłonność obiektów. To powoduje, że pozostałe obszary firm są zaniedbywane. W takim przypadku rozwiązaniem okazuje się pomoc z zewnątrz. Może nią być nawiązanie współpracy z firmą typu ESCO.
Formuła ESCO (Energy Service Company) to bardzo popularny obecnie biznesowy model współpracy pomiędzy np. dostawcą technologii a klientem, gdzie dostawca na własny koszt wykonuje projekt przyłączenia, dostarcza urządzenie wraz z jego instalacją, dokonuje pomiarów i rozruchu technologicznego urządzenia. Krótko mówiąc oprócz tego, że bierze na siebie ciężar inwestycji, ponosi pełne ryzyko instalacji. Klient po wykonaniu przez zewnętrzną firmę audytorską, cieszącą się niekwestionowanym na rynku autorytetem, pomiarów wnosi na rzecz dostawcy miesięczne opłaty za najem zainstalowanych urządzeń. Proporcje podziału, uzyskanych dzięki zastosowaniu innowacyjnej technologii oszczędności, są przedmiotem wspólnych ustaleń w formie umowy – komentuje Marian Pijarski, Prezes Zarządu Polskiego Funduszu Innowacji.
Co to oznacza w praktyce?
W praktyce ESCO oznacza, że firma proponująca ten model realizuje kontrakty wykonawcze i kompleksowe usługi, udzielając klientom gwarancji uzyskania oszczędności. Dzięki nim może spłacać koszty tej inwestycji, a następnie pozostałe oszczędności zbierać na własny rachunek. Firma ESCO przystępuje do realizacji prac tylko w sytuacji, gdy ma zagwarantowany zadowalający ją zwrot środków zaangażowanych w realizację całego projektu.
Czy będą ulgi dla przedsiębiorstw energochłonnych?
Przedsiębiorcy, którzy zajmują się energią twierdzą, że opłata mocowa, może oznaczać dla nich koszt w wysokości 300 mln rocznie. Ma ona obowiązywać od 2020 roku.
Opłaty mocowe płacone przez konsumentów prądu przyczyniają się do pozyskiwania przez producentów energii środków na inwestycje w nowe moce wytwórcze. Przedsiębiorcy przestrzegają, że bez ulg w opłatach cały przemysł, który już obecnie bardzo ogranicza inwestycje, nie udźwignie nałożonego obciążenia.
Minister Tchórzewski zapytany o zdanie mówi „Ta sprawa jest właściwie w dyskusji; uczestniczy w tym pan Minister”, a WRDS komentuje sprawę następująco „Równocześnie do powyższych działań konieczne jest pilne zmniejszenie istotnie szkodzących nowym inwestycjom dolegliwości dla przemysłów energochłonnych w ramach przepisów o rynku mocy, tj przede wszystkim pilne i sprawne przeprowadzenie przed KE notyfikacji ulgi w opłacie mocowej oraz wprowadzenia przystającego do realiów prowadzenia działalności gospodarczej limitu wyłączeń dla jednostek redukcji zapotrzebowania, dających szansę przedsiębiorstwom energochłonnym na konkurowanie z wytwórcami w ramach rynku mocy”.
Polski rynek fitness w rozkwicie
Wedle raportu przeprowadzonego przez Deloitte oraz EuropeActive „European Health & Fitness Market Report 2017” popularność klubów fitness ciągle rośnie.
Obecnie liczba członków wszystkich klubów to łącznie 2,835 mln osób. Przychody ogółem klubów fitness w Polsce to 3,676 mld pln, co do roku poprzedniego oznacza wzrost o 0,8%. Polska z 3% udziałem w rynku znajduje się na 9 miejscu w zestawieniu największych rynków ze względu na przychody osiągane przez kluby.
Na rodzimym rynku, choć wciąż bardzo rozdrobnionym, widać już kształtującą się koncentrację i specjalizację klubów.
Czy warto inwestować w rynek fitness?
W Polsce działa ok. 3 tys. klubów. Wyraźnie widać, że rynek podzielił się na dwa segmenty. Z jednej strony są to kluby typu low-cost, z niskimi cenami i małą ilością osób do obsługi. Z drugiej strony dynamicznie rozwija się popyt na usługi premium. Na zachodzie przykładem tego trendu jest popularność małych klubów butikowych jak w USA Fitwall, czy założona przez Madonnę sieć Hard Candy. Trend ten dopiero wchodzi do Polski. Spersonalizowana obługa, indywidualna opieka trenera, kameralność – polscy klienci coraz bardziej doceniają te aspekty, których w dużych sieciach niestety nie mogą doświadczyć.
Innym zauważalnym trendem na rynku są siłownie „samoobsługowe”. Na tej idei zbudowana jest sieć McFit czy CitiFit. Koszty obsługi są tu mocno zminimalizowane. Maszyny vendingowe są wykorzystane do sprzedaży odżywek i napojów. Zajęcia grupowe prowadzą instruktorzy, których treningi nagrane są na video. Dzięki temu można obniżyć koszty i zaproponować tańsze karnety. W takich miejscach odbija swoją kartę nawet 3 tys. członków.
Koszt otwarcia klubu fitness, o pow. ok 1000-1200 mkw., szacuje się na 2-4 mln zł. Sama adaptacja lokalu to koszt rzędu 1-2 mln. Zakup sprzętu to kwoty od 700 tys. do nawet 2 mln zł. Koszty można obniżyć biorąc sprzęt w leasing, bądź kupując używany. Do tego trzeba doliczyć obsługę klubu, która może liczyć sobie nawet 50 osób. Koszty utrzymania klubu wynoszą mniej więcej 150-200 tys. zł. Koszt otwarcia klubu fitness zależy od bardzo wielu czynników, takich jak miasto, wielkość lokalu, format.
Moda na zdrowy tryb życia trwa i sprawia, że coraz więcej Polaków spędza czas na siłowni, czy w klubach fitness, a grupa klientów jest coraz bardziej zróżnicowana. Corocznie przybywają nowe lokale, a o dojrzałości rynku świadczy postępująca konsolidacja.
Inwestycje w kryptowaluty – możliwości i zagrożenia
Mechanizm Bitcoina powstał w 2008 roku, jednak wtedy popularność zdobył jedynie w kręgu specjalistów z dziedziny kryptografii i informatyków. Dzisiaj zainteresowanie Bitcoinem eksplodowało do niewiarygodnych rozmiarów. Dlaczego?
Kryzys z roku 2008 zmienił spojrzenie całego świata na finanse oraz osłabił zaufanie do systemu bankowego. Bitcoin coraz częściej jest postrzegany jako nowoczesna forma inwestycji oraz środek płatniczy. Co powinieneś wiedzieć zanim zainwestujesz?
Możliwości i zalety
- Najważniejszą zaletą systemu Bitcoin jest niezależność, ponieważ nie podlega nadzorowi żadnej istytucji
- Anonimowość – tożsamość właściciela danego adresu pozostaje nieznana, dopóki nie ujawni on swoich danych osobowych podczas dokonywania transakcji
- Brak opłat – wybierając tradycyjne formy przekazu środków, zazwyczaj spotykamy się z różnymi opłatami bankowymi. Transakcje Bitcoin nie mają takich opłat
- Kryptowaluty są alternatywą dla użytkowników z krajów, w których utrzymuje się wysoka inflacja lub istnieje ryzyko wystąpienia kryzysu finansowego
- Prosty i szybki przesył – system pozwala na bezpieczne przesłanie wartości do dowolnej osoby w sieci w około 10 minut.
Zagrożenia
- Niezależność to zaleta, choć dla innych to także zagrożenie – ponieważ transakcje nie podlegają kontroli żadnym instytucjom. W razie zaistnienia problemów nie ma organu, do którego moglibyśmy zwrócić się o pomoc
- Faza eksperymentalna – Bitcoin to nowy wynalazek, dlatego nikt póki co nie może przewidzieć jego przyszłości
- Wahania cenowe – rynek kryptowalut nie jest stabilny i każda z walut jest narażona na duże wahania
- Atak hakerski – wirtualne waluty nie istenieją w rzeczywistości, więc nie reprezentują prawdziwej wartości. Są związane tylko z siecią, co niesie ze sobą ryzyko akatu hakerskiego.
Popularność wirtualnych walut wskazuje, że możemy spodziewać się rozwijania tego sektora, niż zwijania. Co ważne dla inwestora – większej stabilizacji rynku i zmniejszenia siły spekulantów.
Pierwsze miejsce w grupie funduszy niepublicznych dla Polskiego Funduszu Energetycznego
W najnowszym zestawieniu opublikowanym na łamach rankingu funduszy analizy.pl, Polski Fundusz Energetyczny FIZAN zajął pierwsze miejsce w grupie funduszy niepublicznych za ostatnie 12 miesięcy. Stopa zwrotu dla ostatni rok wyniosła 30,50%.
Polski Fundusz Energetyczny FIZ AN został założony w roku 2015 na bazie doświadczeń biznesowych wyniesionych z szeregu projektów inwestycyjnych w obszarze energii zarówno w Polsce jak i regionie Europy Środkowej i Wschodniej. Jest aktywnym uczestnikiem polskiego rynku kapitałowego. Działając w obszarze energii oraz utilities, Fundusz realizuje projekty związane z wprowadzaniem na rynek innowacyjnych rozwiązań zarówno w zakresie sprzedaży energii oraz sposobu obsługi klienta.
Fundusz inwestuje w podmioty działające na rynku energii wyróżniające się na rynkach lokalnych, regionalnych i globalnych. Proces inwestycyjny oraz ramy prawne i organizacyjne działalności funduszu wyznaczają przepisy prawa i wewnętrzne regulacje funduszu, zaś podstawowym dokumentem, określającym prawa i obowiązki inwestorów jest statutu Funduszu oraz dokumenty emisyjne – warunki emisji certyfikatów inwestycyjnych oraz propozycja nabycia, przekazana w drodze subskrypcji prywatnej.