“Polska konsekwentnie opowiadała się za modelem dywersyfikacji dostaw energii do Europy i tworzeniem realnej spójności energetycznej w naszym regionie. Dlatego kwestie energetyczne uczyniliśmy jednym z trzech filarów Inicjatywy Trójmorza skupiającej 12 państw regionu Europy Środkowo-Wschodniej.”
Kategoria: Newsy
OZE poprawia jakość powietrza w kraju
Dzisiaj podstawą bezpieczeństwa energetycznego Polski jest węgiel. Jednak ze względu na pogarszający się stan powietrza musimy rozwijać także alternatywne źródła energii, w tym OZE.
OZE przyczynia się do ograniczenia emisji szkodliwych gazów i pyłów do atmosfery. Dzięki temu poprawia się jakość powietrza. Ponadto, wykorzystanie tego typu źródeł energii wspiera realizację zobowiązań unijnych wynikających z polityki klimatyczno-energetycznej. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej wspiera finansowo programy skierowane na rozwój odnawialnych źródeł energii w Polsce.
Minister środowiska Henryk Kowalczyk w rozmowie z Portalsamorządowy.pl podkreślał, że przyszłość w tym obszarze należy przede wszystkim do fotowoltaiki, biogazowni, energetyki wodnej oraz geotermii.
Ważne jest również to, aby wziąć pod uwagę, że różne lokalizacje w Polsce ze względu na swoją specyfikę, mają różny potencjał w zakresie form energetyki odnawialnej. Ostateczny wybór rodzaju OZE, które będzie najlepiej dostosowany i tym samym przyniesie największe korzyści, powinno pozostawić się władzom lokalnym, które najlepiej znają specyfikę danego regionu.
Powstanie pierwsza na świecie morska elektrownia fotowoltaiczna?
Od kilku lat buduje się na świecie znajdujące się na zbiornikach wodnych elektrownie fotowoltaiczne. Jednak do tej pory żaden inwestor nie zrealizował takiego projektu na morzu.
Morska energetyka wiatrowa niesie wiele zalet. Po pierwsze instalacje offshore mają dostęp do silniejszych i bardziej stabilnych wiatrów, dzięki temu są w stanie pracować z większą mocą niż ich wersje naziemne. Dodatkowo nie zajmują powierzchni, która może zostać wykorzystana w inny sposób, np. do powstawania nieruchomości.
Duńskie konsorcjum złożone z sześciu firm oraz instytucji naukowych zamierza wybudować na morzu pływającą elektrownię fotowoltaiczną. Na świecie jest to pierwszy tego typu projekt. Jego główną rolą będzie przede wszystkim wykazanie, na ile opłacalny i efektywny jest taki sposób pozyskiwania energii.
Celem zespołu inwestorów, którzy podjęli się tego wyzwania jest sprawdzenie na ile opłacalne i korzystne jest połączenie fotowoltaiki i energetyki wiatrowej na morzu. Pomiędzy poszczególnymi wiatrakami na farmie offshore znajdują się duże przestrzenie. Nie generują one energii. Natomiast umieszczenie w nich fotowoltaiki pozwoli znacznie zwiększyć ilość mocy pozyskiwaną z każdego metra kwadratowego powierzchni.
Na początku ma przyjąć formę malutkiej farmy, zajmująca jedynie 30 metrów kwadratowych. Ale w ostatecznym kształcie instalacja ma osiągnąć nawet 2500 metrów kw. powierzchni, (wartość ta może zostać jeszcze zmieniona).
Wyzwaniem dla tego typu inwestycji są przede wszystkim wysokie fale oraz częste na Morzu Północnym sztormy. Cały proces budowy ma trwać 3 lata, a według początkowych założeń, koszt budowy farmy wyniesie około dwa miliony euro. Jeżeli cały proces tworzenia pierwszej na świecie morskiej farmy fotowoltaicznej okaże się dobrym pomysłem, moduły szybko wypełnią „luki” wielu obecnych farm wiatrowych.
Elektromobilność zwiększa zapotrzebowanie na metale ziem rzadkich
Duże ilości materiałów ziem rzadkich są niezbędne do rozwoju elektromobilności, magazynowania energii oraz elektronicznych urządzeń mobilnych. Tutaj ogromną rolę pełni górnictwo tych minerałów. Europa jest daleko w tyle za Chinami, jeśli chodzi o inwestycje w ten obszar.
W związku z tym, że rozwój elektromobilności i technologii w odnawialnych źródłach energii ma ścisły związek z metalami ziem rzadkich, ich ceny w ostatnich pięciu latach (po nagłym spadku) nie zmieniały się. Natomiast im bardziej rośnie popularność turbin wiatrowych i pojazdów elektrycznych, codziennych elektronicznych gadżetów i urządzeń tym więcej metali ziem rzadkich jest potrzebnych.
Dla przykładu do wysokowydajnych akumulatorów niezbędnym materiałem jest kobalt. Wie o tym zarówno Japonia, Ameryka i Europa, jednak większość środków finansowych na nowe kopalnie kobaltu pochodzi od chińskich inwestorów. Jak wskazuje firma doradcza Bernstein Research firmy pochodzące z Chin wkrótce będą kontrolować około 3/4 nowych kopalni, a co za tym idzie prawie połowę światowej produkcji tego surowca. Co równie ważne, pozostała część dostaw kobaltu stanie się produktem ubocznym w kopalniach niklu i miedzi znajdujących się na całym świecie.
Jak wskazują analitycy użycie magnesów w pojazdach elektrycznych i turbinach wiatrowych spowoduje, że w ciągu najbliższych 10 lat wrośnie również popyt na neodym i tlenek praseodymu, nawet o 250%. Dlaczego? Przeciętny pojazd elektryczny wykorzystuje około kilograma więcej metali ziem rzadkich niż samochód spalinowy.
Należy jednak pamiętać, że istnieją także głosy za tym, że technologia oparta o metale ziem rzadkich, jest technologią przyszłości. Niestety zagraża również złożom i poddawana jest dużym wahaniom cen. Kilka lat temu panowała powszechna opinia, że silniki montowane w pojazdach elektrycznych będą raczej indukcyjne lub synchroniczne niż wyposażone w magnesy neodymowe.
Rosnące zapotrzebowanie na magazyny energii
Rosnące problemy systemów elektroenergetycznych wpływają na rozwój światowego rynku magazynowania energii. W związku z tym widoczne jest ogromne przyśpieszenie oraz zapotrzebowanie na magazyny energii. Są to inteligentne rozwiązania oparte na wysokowydajnej technologii akumulacji i przetwarzania energii elektrycznej. Zapewniają bezpieczną dostawę, a stabilne i przemyślane metody gwarantują wysoką jakość i niezawodność działania przemysłowych rozwiązań akumulacji.
Głównym problemem systemów elektroenergetycznych jest zły stan sieci przesyłowych, ograniczający możliwość przyłączenia do nich nowych mocy. Uniemożliwia to bezpośrednio wywiązanie się z polityki klimatycznej Unii Europejskiej, która zobowiązuje do osiągnięcia 15 proc. udziału energii odnawialnej w całej konsumpcji w Polsce.
Kolejnym zauważalnym problemem jest wzrastająca podaż energii wytwarzanej w elektrowniach wiatrowych i fotowoltaicznych, niepokrywająca się czasowo z jej zapotrzebowaniem. Równocześnie system elektroenergetyczny będzie musiał zmierzyć się z konsekwentnie rosnącym popytem, w związku z rozwojem rynku samochodów elektrycznych, za którym nie nadąża proces rozbudowy infrastruktury wytwórczej. Postępujące problemy z zaspokojeniem potrzeb odbiorców na energię mogą prowadzić do przerw w dostawie prądu oraz stwarzają wysokie zagrożenie dla bezpieczeństwa energetycznego kraju.
Odpowiedzią na problemy dzisiejszej energetyki są „elastyczne” magazyny energii. Zapewniają one bezpieczną dostawę energii elektrycznej dla wymagających odbiorców. Stabilne i przemyślane rozwiązania gwarantują wysoką jakość i niezawodność działania przemysłowych instalacji zasilania z akumulacją energii zarówno na potrzeby redukcji tzw. pików energetycznych przy przekroczeniach mocy zamówionej, jak i dostawy energii elektrycznej w przypadku zaniku zasilania w sieci.
Komponenty zastosowane do budowy naszych magazynów energii stanowią połączenie zaawansowanej myśli inżynieryjnej w obszarze komponentów bazowych, jak i rozwiązań technicznych oraz doświadczenia z zakresu wdrożeń instalacji elektroenergetycznych. W naszej ofercie znajdują się gotowe moduły, które w dowolny sposób można skalować. Dla optymalizacji efektywności energetycznej, za każdym razem przygotowujemy rozwiązanie „szyte” na miarę na bazie technologii dostępnych na rynku, celem osiągnięcia maksymalnym parametrów u klienta – mówi Adriana Glinka – Kłos – Prezes Zarządu PHE.
Ważnym czynnikiem przemawiającym za zastosowaniem magazynów energii jest poprawa jakości zasilania. Dotyczy to głównie końców sieci energetycznych np. w obszarach wiejskich, gdzie wahania napięcia mogą być powodem do niewłaściwej pracy urządzeń. Zastosowanie magazynów energii, pozwala uzyskać częściową lub całkowitą sezonową niezależność energetyczną i możliwość lepszego wykorzystania energii produkowanej w miejscu jej poboru.
Magazyny energii znajdujące się w ofercie Polskiego Holdingu Energetycznego są kompleksowym rozwiązaniem technologicznym, które w kontrolowany sposób zarówno dostarcza, jak i odbiera energię z sieci elektroenergetycznej, poprawiając jej parametry wyjściowe i umożliwiając w ten sposób integrację źródeł odnawialnych. Dzięki temu takie instalacje jak systemy fotowoltaiczne czy wiatrakowe pracują sprawnie i wydajnie.
Możliwa współpraca z wieloma źródłami energii sprawia, że rozwiązanie to jest uniwersalne i skalowalne, a szeroki zakres zastosowań oraz możliwość zdalnej kontroli i wizualizacji pracy systemu powoduje, że obsługa magazynu energii jest niezwykłe przyjazna użytkownikowi.
Pierwsza rura Baltic Pipe w 2020 roku
W poniedziałek w Rzeszowie pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej wiceminister Piotr Naimski powiedział, że “pierwsza rura gazociągu Baltic Pipe zostanie zatopiona w 2020 r.”. Dzięki tej budowie do Polski można będzie sprowadzić rocznie 10 mld m3 gazu ziemnego ze złóż norweskich. Oznacza to, że łącznie z dostawami poprzez gazoport w Świnoujściu do naszego kraju trafi 16-17 mld m3 gazu.
Jak zauważa wiceminister Baltic Pipe to nie tylko„z punktu widzenia Polski”, ale też krajów Europy Środkowo-Wschodniej ważny element gospodarki gazowej. „Nasz region jest w pewnym sensie izolowany. Odbiorców w Polsce, na Słowacji w Czechach, na Węgrzech na Bałkanach otacza sieć jednego dostawcy, czyli Gazpromu”. Baltic Pipe może doprowadzić do zmiany obecnej sytuacji.
Idea połączenia naszego kraju z norweskimi złożami gazu, a właściwie złożami gazu na Morzu Północnym zrodziła się w 1992 r., kiedy to w styczniu 1992 r. Rosjanie obniżyli gwałtownie ciśnienie w gazociągu dostarczającym gaz do Polski. Wtedy, kraj musiał się zacząć rozglądać jak wyjść z jednostronnej zależności od rosyjskiego dostawcy.
Baltic Pipe to projekt, który jest najbardziej dojrzały spośród tych, w których uczestniczył wiceminister. Uważa, że jesteśmy najlepiej do niego przygotowani.
„Czas przeznaczony na budowę gazociągu wynosi dwa lata. Pierwsza rura będzie zatopiona w 2020 r. Harmonogram został zaplanowany z pewnym wyprzedzeniem, dlatego, że Bałtyk jest morzem niespokojnym. Może okazać się, że sezon, który pozwala na budowę może być skrócony” – podkreślał wiceminister. „Oprócz tego mamy swoją produkcję. Mamy nasze złoża gazu, które okazują się perspektywiczne. Ta produkcja gazu w Polsce ona będzie kontynuowana na poziomie 4-5 mld m sześć.” – dodał.
*Baltic Pipe (Gazociąg Bałtycki) to magistrala gazowa o przepustowości 10 mld metrów sześc., która miałaby połączyć systemy gazowe Polski i Danii, a przez to również gazociągi transportujące gaz ziemny ze złóż norweskich. Gazociąg Bałtycki jest wpisany na listę priorytetowych inwestycji energetycznych UE.
Nowe zasady ustalania taryf dla gazu ziemnego
Od początku kwietnia obowiązuje nowe rozporządzenie Ministra Energii dotyczące taryf dla gazu ziemnego. Podpisane zostało 15 marca br. Celem zmiany jest dostosowanie dotychczasowych zasad kalkulacji taryf do potrzeb rynku oraz regulacji UE. Wdrażane są europejskie mechanizmy zatwierdzania taryf przesyłowych dla gazu. Ma to wpłynąć na większą przejrzystość i dostępność dla użytkowników systemu gazowego. Nowe rozwiązania, mają również zachęcać obywateli do korzystania z gazu ziemnego.
Regulacja zakłada szczegółowe zasady kształtowania i kalkulacji taryf oraz rozliczeń w obrocie paliwami gazowymi. Zniesiono obowiązek zatwierdzania taryf dla odbiorców biznesowych. Jednak nowe regulacje zawierają szereg zapisów wymagających uwzględnienia przy kształtowaniu cen i stawek opłat oraz rozliczeń odbiorców, nie tylko w obszarze sprzedaży, ale również dystrybucji, magazynowania i regazyfikacji.
Zmiana przepisów ma zapewnić odbiorcy większą kontrolę nad zużyciem gazu ziemnego, czego efektem jest bardziej świadomie i oszczędne gospodarowanie zużyciem. Wpływa na to również rozszerzenie zakresu informacji dostarczanych przez przedsiębiorstwa gazowe. A to ma bezpośrednie przełożenie na łatwiejsze rozliczanie się z dostawcą za pomocą przedpłatowego układu pomiarowego.
Co równie ważne rozporządzenie wzmacnia pozycję odbiorców. Ułatwia dochodzenia rekompensaty za wstrzymanie dostaw gazu czy obniżenie jakości dostarczonego gazu. Zmiany wpłyną także na niższe opłaty za usługi krótkoterminowe i przerywane oraz umożliwiają oferowanie przez operatora systemu magazynowania usług w drodze aukcji.
Rozporządzenie to jest kolejnym narzędziem, które ma przyczynić się do szybszego rozwoju systemu gazowego i zwiększenia wykorzystywania gazu ziemnego. Oprócz utrzymania sprawdzonych rozwiązań w zakresie zasad kształtowania taryf wprowadzono nowe rozwiązania, pozwalające na ich dalsze uelastycznienie.
Pokrycie zapotrzebowania na węgiel wymaga zmniejszenia jego zużycia
Pokrycie zapotrzebowania na węgiel w energetyce zapewni jedynie jego mniejsze zużycie. Wpłynie to również pozytywnie na obniżenie emisji smogowej. Takiego zdania jest dr hab. inż Marek Ściążko – profesor Akademii Górniczo-Hutniczej. Pracownik naukowy wskazuje również, że scenariusze, które były przedstawione w rządowym Programie dla sektora górnictwa są mało prawdopodobne.
Kluczowy segment, dla którego trzeba planować spójność możliwości dostaw krajowych to energetyka zawodowa. Nasz kraj z jednej strony chce się uniezależnić energetycznie, jednakże bez importu nie ma szans na zaspokojenie potrzeb rynkowych. Plan rozwoju wydobycia powinien brać pod uwagę przyszłe koszty tego procesu, a nie skupiać się głównie na dostępności technicznej.
Model ESCO dla klientów PFI S.A.
Krótko o PFI
Polski Fundusz Innowacji S.A. (PFI) jest spółką powołaną przez grupę Investment Union do realizacji inwestycji typu venture capital. Spółka inwestuje na niepublicznym rynku kapitałowym, w celu osiągnięcia średnio- i długoterminowych zysków przyrostu wartości przedsiębiorstwa, przede wszystkim we wczesnych stadiach rozwoju firmy.
Strategia inwestycyjna PFI zakłada dokonywanie inwestycji w małe i średnie przedsiębiorstwa działające przede wszystkim w sektorze energetycznym oraz w dalszej kolejności w szeroko rozumianych nowych technologiach, tzn. w branżach określanych jako perspektywiczne i kluczowe dla XXI wieku.
PFI gwarantuje oszczędność energii
Dla współczesnych przedsiębiorstw, instytucji oraz jednostek realnym problemem są rosnące koszty energii. Wliczone są w nie opłaty za ogrzewanie, klimatyzację czy inne media. Niestety w większości przypadków pochłaniają one w całości środki budżetowe, które mogłyby być przeznaczone na inwestycje zmniejszające energochłonność obiektów. To powoduje, że pozostałe obszary firm są zaniedbywane. W takim przypadku rozwiązaniem okazuje się pomoc z zewnątrz. Może nią być nawiązanie współpracy z firmą typu ESCO.
Formuła ESCO (Energy Service Company) to bardzo popularny obecnie biznesowy model współpracy pomiędzy np. dostawcą technologii a klientem, gdzie dostawca na własny koszt wykonuje projekt przyłączenia, dostarcza urządzenie wraz z jego instalacją, dokonuje pomiarów i rozruchu technologicznego urządzenia. Krótko mówiąc oprócz tego, że bierze na siebie ciężar inwestycji, ponosi pełne ryzyko instalacji. Klient po wykonaniu przez zewnętrzną firmę audytorską, cieszącą się niekwestionowanym na rynku autorytetem, pomiarów wnosi na rzecz dostawcy miesięczne opłaty za najem zainstalowanych urządzeń. Proporcje podziału, uzyskanych dzięki zastosowaniu innowacyjnej technologii oszczędności, są przedmiotem wspólnych ustaleń w formie umowy – komentuje Marian Pijarski, Prezes Zarządu Polskiego Funduszu Innowacji.
Co to oznacza w praktyce?
W praktyce ESCO oznacza, że firma proponująca ten model realizuje kontrakty wykonawcze i kompleksowe usługi, udzielając klientom gwarancji uzyskania oszczędności. Dzięki nim może spłacać koszty tej inwestycji, a następnie pozostałe oszczędności zbierać na własny rachunek. Firma ESCO przystępuje do realizacji prac tylko w sytuacji, gdy ma zagwarantowany zadowalający ją zwrot środków zaangażowanych w realizację całego projektu.
Czy będą ulgi dla przedsiębiorstw energochłonnych?
Przedsiębiorcy, którzy zajmują się energią twierdzą, że opłata mocowa, może oznaczać dla nich koszt w wysokości 300 mln rocznie. Ma ona obowiązywać od 2020 roku.
Opłaty mocowe płacone przez konsumentów prądu przyczyniają się do pozyskiwania przez producentów energii środków na inwestycje w nowe moce wytwórcze. Przedsiębiorcy przestrzegają, że bez ulg w opłatach cały przemysł, który już obecnie bardzo ogranicza inwestycje, nie udźwignie nałożonego obciążenia.
Minister Tchórzewski zapytany o zdanie mówi „Ta sprawa jest właściwie w dyskusji; uczestniczy w tym pan Minister”, a WRDS komentuje sprawę następująco „Równocześnie do powyższych działań konieczne jest pilne zmniejszenie istotnie szkodzących nowym inwestycjom dolegliwości dla przemysłów energochłonnych w ramach przepisów o rynku mocy, tj przede wszystkim pilne i sprawne przeprowadzenie przed KE notyfikacji ulgi w opłacie mocowej oraz wprowadzenia przystającego do realiów prowadzenia działalności gospodarczej limitu wyłączeń dla jednostek redukcji zapotrzebowania, dających szansę przedsiębiorstwom energochłonnym na konkurowanie z wytwórcami w ramach rynku mocy”.